Otóż kiedy ponad rok temu szukaliśmy mieszkania w Hamburgu, a miało być jak najbliżej pracy, w miarę przyzwoite i oczywiście dostępne czasowo i - last but not least - cenowo, trafiłam na mieszkanie niejakiego Hendrika, który udawał się w kilkumiesięczną podróż, a swoje ładne, nowe i w pełni urządzone mieszkanie chciał wynająć dokładnie na okres, który nas interesował. I tak, nie bez długiej wymiany korespondencji z panią z agencji, dostaliśmy bezpośredni kontakt do siebie. Mieszkanie udało się wynająć, kontakt utrzymywaliśmy przez cały czas, coraz bardziej zaprzyjaźniając się mailowo.
Aż nadszedł czas powrotu i Hendrik pojawił się w mieszkaniu ze swoją super fantastyczną przyjaciółką Bruni, która jak się okazało jest pisarką i pisze głównie o podróżach.
Ale miało być o Emmy.
Poniżej, na okładce najnowszej książki Bruni, Emmy w całej okazałości.
Przyczepa z lat 70-tych, z którą Hendrik i Bruni byli w podróży przez Europę, aż po granicę turecko-irańską. A wymierny efekt tej podróży to Mit der Knutschkugel unterwegs i... małżeństwo.
W tej chwili Emmy zakotwiczyła na Elbecamp w Hamburgu. Kemping wart jest osobnego postu.
Uwieczniony na zdjęciu nie będzie szczęśliwy, ale taki jest klimat tego miejsca.
A ta przyczepa z tyłu wcale nie stoi tak blisko :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz