niedziela, 1 lutego 2015

Coś o Hamburgu w gorącym przedoskarowym okresie

Film o niemiecko brzmiącym tytule A Most Wanted Man.
Polskiemu dystrybutorowi wyjątkowo udało się nie zepsuć filmu polskim tytułem. Niemcy się nie postarali. A może właśnie na odwrót, chcieli naprawić błąd, bo niemieckie tłumaczenie powieści z 2009 roku ma tytuł Marionetten.

Film prawie w całości dzieje się w HH i naprawdę można zobaczyć miasto bez specjalnych upiększeń i kombinacji. Za Die Zeit: (Film) pokazuje Hamburg, w którym meczet stoi naprzeciw Sex Shopu, świadomie zestawia Kiez z najlepszym prywatnym bankiem, a lobby Atlanticu z zardzewiałymi kontenerami w porcie. Hamburg jest skomplikowany, ale prawdziwy, w przeciwieńswtiwe do jednowymiarowego, szarego, nudnego i fałszywego Berlina.

A tak mówi główny bohater o Hamburgu w książce: Jesteśmy narodem żeglarzy, jesteśmy otwarci na świat. (...) Nasi imigranci to dla nas nie są Obcy. (...) Wielu Mohammedów Atta piło nasze piwo, pieprzyło nasze dziwki, po czym wracało na swoje statki.
A potem dodaje, my (Hamburg) jesteśmy lepsi niż Niemcy (Deutschland).

Cała recenzja tutaj.

Atmosfera zdecydowanie europejska, raczej chłodno, beznamiętnie i pomału.


© 



Film jest adaptacją powieści Johna le Carré, ale dla fabuły mniej warto go oglądać niż dla miasta.
A dla fabuły w tym duchu warto poszukać Tinker Tailor Soldier Spy, serialu.
Ciężki jak atmosfera w zadymionych gabinetach Cyrku. Ale kto wtedy słyszał o zakazie palenia. Oglądając, trzeba się skupić.
Alec Guinness w roli głównej.

W tej samej roli w 2011 w filmie o tym samym tytule (po polsku Szpieg) wystąpił Gary Oldman.
Film zdecydowanie do nadrobienia, bo się usnęło w kinie.

PS
Zdarzają się często fajne i miłe zbiegi okoliczności, tu się trafił przykry. Dziś mija rok od śmierci Philipa Seymoura Hoffmana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz