Od czasu do czasu trafia się na chodnikach, krawężnikach, parapetach i w różnych zakamarkach przyulicznych na rzeczy "do podarowania". Jak dotąd widziano meble, naczynia, lampy, płyty winylowe, komiksy i książki.
Ale też na przykład - przed domem w remoncie - pełne wyposażenie łazienki. Przykryte plandeką i opatrzone dokładnym opisem, co, dlaczego, w jakim stanie, z którego roku, itd. W PS wyrażono ubolewanie, że w wyjątkowo paskudnym kolorze ;)
Zwykle rzeczy są ładnie spakowane w kartony i podpisane Zu verschenken.
Jakiś czas temu trafiło mi się piękne wydanie Życia Pi. Ktoś widocznie miał ważny powód, żeby pozbyć się takiej ładnej rzeczy. W treści i wydaniu.
Wydanie ma idealne proporcje i cienki, kremowy papier, trochę jak stare książeczki do nabożeństwa ;)
Ten post jest przyczynkiem do kategorii #tusienicniemarnuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz